Napisali o nas: Czeska aplikacja
- bicz dla kamieniarzy
Bicz dla kamieniarzy. Czeska aplikacja mobilna śledzi frekwencję, narzędzia, materiały i dziennik budowy. Każdy, kto kiedykolwiek zbudował coś dla siebie, doskonale wie, jak są bezradni, gdy murarze nie postępują uczciwie. Rozliczanie przepracowanych godzin, fikcyjne dane w dzienniku budowy, zanikające materiały i urządzenia techniczne. Teraz można się przed nim skutecznie bronić. Korzystanie z aplikacji mobilnej.
Całe życie Josefa Beneša związane jest z budownictwem. Kiedy miał siedemnaście lat, zaczął jako żmija na budowie. W wieku trzydziestu lat kierował już dużymi projektami jako kierownik w uznanej firmie budowlanej. W tym czasie założył również własną firmę budowlaną, która dziś również zajmuje się wdrażaniem inteligentnych domów.
Jako stary praktykujący od dawna wiedział, jakie problemy trapią budowniczych. Dlatego najpierw dla siebie, a teraz także dla innych przedsiębiorców z branży budowlanej, stworzył inteligentne rozwiązanie, które oszczędza pieniądze, upraszcza administrację, usprawnia komunikację i umożliwia stały podgląd realizowanych i już realizowanych projektów.
Najpierw zrób zdjęcie w pracy, a potem zacznij pracować
"Odpowiadałem za około sto osób na budowie, gdzie musiałem kontrolować frekwencję " - wspomina Josef Beneš swoje czasy jako kierownik. – Zwykle działa to tak, że murarze sami spisują przepracowane godziny i, co zrozumiałe, często oszukują – godziny pokazane na papierze nie odpowiadają faktycznym godzinom – dodaje. Kiedy więc zlecił stworzenie aplikacji, pierwszą funkcją, o którą poprosił, była listy obecności . Pracownicy w bardzo prosty sposób śledzą ich obecność poprzez aplikację Stavario – po przybyciu na miejsce pracy klikają na telefonie „przyjazd”, aplikacja robi im zdjęcie i zapisuje współrzędne GPS wraz z dokładnym czasem. To samo dotyczy wyjazdu.
Rozwiązanie to oszczędza również czas kierownika budowy, który zwykle otrzymuje arkusze czasu pracy od pracowników w formie papierowej, a następnie zapisuje je do arkusza kalkulacyjnego Excel w celu obliczenia kosztów robocizny budowlanej na koniec miesiąca. Ale nawet on może oszukiwać, dodawać fikcyjne przepracowane godziny i dzielić się zyskiem z murarzami. Aplikacja wyklucza takie nieuczciwe zachowania – automatycznie nalicza koszty pracy dla poszczególnych projektów. Ponadto kierownictwo firmy ma je do dyspozycji w sposób ciągły, nie do końca miesiąca.
Nowe wiertło nie zostanie już utracone
Kolejnym problemem, którym zajął się Josef Beneš był pożyczanie maszyn i przekazywanie ich między pracownikami . A przede wszystkim zwracanie ich. Często gubiono sprzęt, a firma nie miała nawet dokładnego rozeznania, kto ostatnio z nim pracował. Kierownik budowy musiał wtedy dzwonić do wielu kolegów podczas poszukiwań i nie zawsze odnosił sukcesy w poszukiwaniach. Dzięki aplikacji Stavario ma przegląd – przy przejmowaniu np. szlifierki pracownik skanuje swoim telefonem naklejony na niej kod kreskowy. W ten sposób każdy wie, do kogo się zwrócić w razie potrzeby. Gdy firma kupuje nową maszynę, może w prosty sposób poinformować o tym wszystkich pracowników za pośrednictwem aplikacji. Aby móc się zalogować po przyjściu do pracy, muszą najpierw zapoznać się z wiadomościami i potwierdzić, że je przeczytali.
Aplikacja dostarcza również aktualnych informacji o stanie magazynowym, ponownie skanując kod kreskowy materiału w momencie jego wydania z magazynu lub zwrotu. Dzięki temu użytkownicy mogą w każdej chwili sprawdzić, czy dany materiał jest dostępny lub czy należy go zamówić.
Firma zaoszczędzi sporo administracji dzięki możliwości przesyłania wniosków i zadań do pracowników drogą elektroniczną. Aplikacja może służyć do pokazywania im dokumentów do przeczytania i podpisania lub ogłaszania zadań na poszczególne dni, eliminując potrzebę codziennych telefonów.
Dziennik budowy jest teraz tylko elektroniczny i online
„Dziennik budowy to zazwyczaj osobny rozdział. Jest zwykle przechowywany w formie papierowej i pisany na kilku stronach, tak aby były kopie do nadzoru technicznego i inwestora. Z jego powodu muszą jechać na budowę, pamiętniki giną, są sfałszowane, zapisów czasem nawet nie da się dobrze odczytać” – wylicza problemy Josef Beneš. Miał więc zaprogramowaną aplikację w taki sposób, aby umożliwiała prowadzenie dziennika budowy online. „Z wyjątkiem niektórych wpisów, takich jak wpisy alarmowe lub pogodowe, większość informacji jest generowana automatycznie z sekcji obsługi, magazynu i maszyn. Do dziennika ma dostęp do nadzoru technicznego i inwestora , którzy dzięki temu są stale świadomi budowy" - mówi Beneš.
Możliwość wgrywania dokumentów do aplikacji to ogromny atut dla doskonałej współpracy wszystkich osób zaangażowanych w budowę. Gwarantuje to, że każdy zawsze pracuje z aktualną wersją dokumentacji projektowej. Firma korzysta również z aplikacji do wysłania inwestorowi umowy, raportowania wielu zadań czy poprawek, podczas gdy on ma możliwość podpisywania tych dokumentów. Stavario monitoruje budowę w latach po jej zakończeniu - w dziennik budowy można na przykład ustawić alert, który za pięć lat powiadomi inwestora o konieczności odnowienia jednej z korekt.
Inwestor może również obejrzeć zdjęcia budowy bezpośrednio w aplikacji podejmowane przez murarzy i inspektorów nadzoru budowlanego. Stavario automatycznie przypisuje je do odpowiedniego projektu, więc nie ma potrzeby sortowania ani wysyłania zdjęć pocztą elektroniczną.
Dla firm, ich pracowników i inwestorów
Aplikacja istnieje w trzech interfejsach. Dla pracowników i podwykonawców dostępny jest w wersji mobilnej dla systemów operacyjnych Android a iOS . Firma budowlana wykorzystuje interfejs internetowy za pośrednictwem którego wykonuje administrację i obsługuje procesy od płac, przez śledzenie aktywów, po komunikację z inwestorami. Inwestor uzyskuje wtedy dostęp do aplikacji poprzez własny interfejs internetowy W tym interfejsie firma budowlana może przeczytać dziennik budowy i zobaczyć ile osób pracuje na budowie. Ma też możliwość czytania i podpisywania dokumentów, oglądania zdjęć z budowy czy składania próśb do firmy, a w razie potrzeby odbierać prośby od jej pracowników i odpowiadać na nie.
„Na rynku jest kilka podobnych aplikacji, ale w przeciwieństwie do naszej, wszystkie opierają się na wprowadzaniu do nich danych przez kierownika budowy. Często nie ma na to czasu i późno się rejestruje, czasem nawet coś wymyśli. Ponadto konkurujące aplikacje zawsze koncentrują się tylko na jednym obszarze, takim jak śledzenie zasobów lub rejestry obecności, więc nie są tak kompleksowe jak nasze. Jako pierwsi oddaliśmy aplikację w ręce murarzy. Ponadto sterowanie jest tak proste, że poradzi sobie z nimi nawet Ukrainiec, który nie zna naszego skryptu.” stwierdza Beneš.
Oszczędność do 11% kosztów projektu
Aplikacja Stavario według Josefa Beneša może zaoszczędzić firmie z dwudziestoma pracownikami agendy do dwóch pracowników i zaoszczędzić do 11% kosztów na budowie. Skierowany do małych i średnich przedsiębiorstw od dziesięciu do dwustu pracowników, ale może być również wykorzystywany przez duże firmy . Nieco zaskakujące, nawet firmy spoza branży budowlanej już się nią zainteresowały – Stavario obsługuje np. zakład pracy chronionej w Libercu, który wykorzystuje go do prowadzenia gospodarki magazynowej, ewidencji frekwencji i zarządzania majątkiem.
Jeśli klienci korporacyjni są zainteresowani aplikacją, wnoszą jednorazową opłatę instalacyjną w wysokości od dziesięciu do pięćdziesięciu tysięcy koron. Decydująca jest wielkość firmy. Kolejny koszt to opłata miesięczna od dwóch do sześciu tysięcy w zależności od ilości danych przechowywanych w chmurze. Przed zakupem zainteresowani mogą można wypróbować wersję demo za darmo na stronie .
Zgłoszenie dla budowniczych zwróciło również uwagę jury rundy regionalnej dla regionu usteckiego konkursu T-Mobile Rozjezdy, które przyznało mu drugie miejsce. „Korzystne było dla mnie wysłuchanie opinii jury, wsparcie mediów, które otrzymałem dzięki stażu, również bardzo mi pomaga” – chwali Josef Beneš. Ponieważ coraz więcej wiadomo o aplikacji Stavario, rośnie również zainteresowanie klientów i potencjalnych partnerów. „Chcemy współpracować np. z YouTuberami, którzy zajmują się branżą budowlaną. Wcześniej wielu z nich nawet nie odpowiadało na nasz e-mail, teraz sami zaczynają się z nami kontaktować.” przyznaje Josef Beneš.